Czy rząd wprowadzi stan klęski żywiołowej?

Jeśli notowania prezydenta Andrzeja Dudy będą spadały, to ten rząd dla utrzymania władzy nie cofnie się przed niczym i może wprowadzić w obecnej sytuacji epidemiologicznej stan nadzwyczajny. Takie słowa padają już nie tylko z ust dziennikarzy i publicystów, ale także z ust polityków. Przyjrzyjmy się zatem prawnym aspektom tego rozwiązania.
- W związku ze słabnącymi notowaniami urzędującego prezydenta RP pojawiają się opinie, że rząd może postanowić o wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego, dzięki czemu wybory zostałyby przesunięte, a kadencja urzędującego prezydenta stosownie wydłużona.
- Ze względu na istotę zagrożenia związanego z epidemią koronawirusa (katastrofa naturalna w postaci choroby zagrażająca zdrowiu dużej ilości osób) – rząd mógłby prowadzić jedynie stan klęski żywiołowej. Pozostałe stany (wyjątkowy i wojenny) nie dotyczą sytuacji związanych z zagrożeniami chorobowymi.
- Stan klęski żywiołowej może zostać zarządzony w każdym momencie, rząd nie jest w tej mierze skrępowany żadnymi ograniczeniami. Początkowo stan klęski żywiołowej może zostać wprowadzony na okres do 30 dni, następnie – za zgodą Sejmu (zwykła większość) – może zostać przedłużony na czas oznaczony.
- Rząd jest zobowiązany uchylić stan klęski, jeśli ustną przesłanki jego wprowadzenia.
- Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego automatycznie oznacza, że – w okresie tym i 90 dni po jego zakończeniu – nie mogą zostać przeprowadzone wybory prezydenckie. Do uniemożliwienia przeprowadzenia wyborów i wydłużenia kadencji prezydenta wystarczy wprowadzenie stanu klęski żywiołowej jedynie na części terytorium państwa.
- Możliwość przedłużania stanu klęski żywiołowej powinna podlegać szczególnym obostrzeniom w związku z mogącymi pojawiać się pokusami nadużyć przez rządzącą większość. Niestety, konstytucja ani ustawa – nie gwarantują wystarczającej kontroli Sejmu nad wykorzystywaniem przez rząd możliwości wprowadzania stanu klęski (nie przewidują udziału opozycji w sprawowaniu kontroli, gdyż Sejm wyraża zgodę na przedłużenie zwykłą większością).
- W przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej przed I turą głosowania – należy uznać, że procedura wyborcza ulega przerwaniu i po 90 dniach od zakończenia stanu powinny zostać rozpisane nowe wybory prezydenckie. W doktrynie argumentuje się, że zawieszenie mogłoby mieć miejsce jedynie przy wyborach w związku opróżnieniem urzędu, kiedy prezydentem przejściowo jest marszałek Sejmu – wówczas należałoby kontynuować procedurę wyborczą rozpoczętą przed wprowadzeniem stanu, żeby maksymalnie skrócić czas zakłócenia ram instytucjonalnych państwa, polegających na skupieniu w jednej osobie dwóch ośrodków władzy.
- Wszystko wskazuje, że rząd przewidział wcześniej możliwość, że procedura wyborcza zostanie przerwana i zajdzie konieczność rozpisania nowych wyborów – wprowadzając autopoprawkę do specustawy pocztowej z 2 czerwca 2020 r.1 dot. ustanowienia generalnej (a nie incydentalnej, w związku z wyborami 10 maja br.) możliwości „przepisywania” zarejestrowanych komitetów wyborczych „w wyborach Prezydenta RP, w których nie odbyło się głosowanie lub Sąd Najwyższy podjął uchwałę stwierdzającą nieważność wyboru”. Oznacza to, że anulowanie procedury wyborczej w wyniku wprowadzenia stanu nadzwyczajnego będzie mogło zostać uznane za przesłankę „nieodbycia głosowania” i w konsekwencji zarejestrowani już kandydaci, w tym urzędujący prezydent RP, będą mogli ponownie startować w kolejnych wyborach.
- W przypadku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej pomiędzy I a II turą wyborów prezydenckich – doktryna wskazuje, że należałoby uznać, iż procedura wyborcza ulega zawieszeniu. Przeciwna wykładnia prowadziłaby bowiem do możliwości nadużyć, np. w przypadku, gdyby okazało się, że kandydat na prezydenta cieszący się poparciem sejmowej większości nie wszedł do II tury. Wówczas anulowanie całej procedury i konieczność rozpisania wyborów na nowo stanowiłoby z jednej strony instrumentalizację instytucji stanu nadzwyczajnego, z drugiej zaś niweczyłoby wolę suwerena wyrażoną w (ważnym) głosowaniu w pierwszej turze wyborów prezydenckich.
Konkluzje
- W obowiązującym stanie prawnym i przy panującym w Sejmie układzie politycznym nie istnieje obecnie żaden adekwatny mechanizm kontroli wprowadzania stanu nadzwyczajnego (klęski żywiołowej) przez rząd.
- W przypadku wprowadzenia stanu klęski przed I turą procedura zostanie przerwana i po 90 dniach od zniesienia stanu zostaną rozpisane nowe wybory prezydenckie, lecz z udziałem dotychczasowych kandydatów (art. 14 ust. 1 zw. z art. 1 specustawy pocztowej).
- W przypadku wprowadzenia stanu klęski pomiędzy I i II turą procedura powinna zostać zawieszona, ale – poza opiniami w doktrynie prawa wyborczego – nie ma żadnych przeszkód, żeby rządząca większość mogła zdecydować o powtórzeniu całości procesu wyborczego, podpierając się możliwością ponownego kandydowania przez zarejestrowane już komitety.
MT