Polak, który złamał zasady kwarantanny, "bohaterem" koreańskich mediów

poniedziałek, 30 marzec 2020 12:32

Koreańskie media piszą w poniedziałek o przypadku Polaka, który mimo zarażenia koronawirusem, nie stosował się do zaleceń 14-dniowej kwarantanny. Nasz rodak, mieszkający w dzielnicy Yongsan w Seulu, wychodził z dziećmi do parku i na plac zabaw. Doniesienie na niego złożyli sąsiedzi, a wszystko potwierdził zapis monitoringu.

The Korea Herald informuje. że w zeszłym tygodniu władze dzielnicy Yongsan w Seulu zamieściły w Internecie informację, że Polak w wieku powyżej 40 lat zaraził się wirusem po kontakcie z wcześniej potwierdzonym pacjentem i ukończył dwutygodniową obowiązkową kwarantannę.

Tymczasem pod tą informacją pojawiły się wpisy kilku mieszkańców Yongsan, którzy zapewniali, że widzieli go na zewnątrz, co skłoniło władze do przeprowadzenia dochodzenia. Jeden z internautów stwierdził, że jest jego sąsiadem i poinformował, że widział go w sklepie spożywczym, na placu zabaw z dziećmi, oraz spacerującego ulicami, czym naruszył kwarantannę.

Koreańscy sąsiedzi naszego rodaka zażądali dezynfekcji parku i placu zabaw, który często odwiedzał podczas wyprowadzania psa. Według koreańskiej gazety Joongang Ilbo, urzędnicy dzielnicy Yongsan dotarli do nagrań z monitoringu, które pokazują Polaka, podczas "zajęć na świeżym powietrzu, łamiącego obowiązkową kwarantannę".

Trwa badanie epidemiologiczne. Dość trudno się z nim porozumieć, bo nie mówi po koreańsku - powiedział urzędnik dzielnicy Yongsan gazecie The Korea Herald.

W niedzielę miasto Suwon, w prowincji Gyeonggi, poinformowała, że Brytyjczyk po trzydziestce również złamał zasady kwarantanny. Po zbadaniu na obecność koronawirusa, mężczyzna nie wyizolował się i okazało się, że odwiedził kryte pole golfowe, co skłoniło Ministerstwo Sprawiedliwości do rozważenia jego deportacji.

W Korei Południowej do tej pory odnotowano 9661 przypadków zakażenia COVID-19, z czego 158 osób zmarło.

Ostatnio edytowane poniedziałek, 30 marzec 2020 13:06