Córka Ulrike Meinhof przestrzega przed Antifą

Dlaczego część niemieckich elit pozostawała neutralna, jeśli nie sprzyjała, terrorystycznej organizacji RAF na przełomie lat 60-tych i 70-tych? Jaką rolę w upowszechnianiu działalności terrorystów odegrały media? I wreszcie, czy i w jakim zakresie te postawy elit i mediów nie są podobne wobec aktywności Antify? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Bettina Rohl, córka Ulriki Meinhof, w swoim artykule zamieszczonym na łamach Neue Zürcher Zeitung.
Â
W tym czasie w Republice Federalnej istniała znaczna milcząca większość, która nie była po stronie ruchu 68, a nawet po stronie RAF-u, walki zbrojnej w Republice Federalnej. Przytłaczająca większość obywateli, czuła niewielkie zainteresowanie terrorem i przemocą, partyzantką miejską i rewolucją, wyglądała na poirytowaną, a także trochę sparaliżowaną modowym fenomenem "terroryzmu" - pisze Rohl.
Â
Opisując klimat społeczny w Niemczech na przełomie lat 60-tych i 70-tych, córka Ulriki Meinhof zauważa, że większość młodych działaczy "pop-komunistycznych" była nastawiona na Che Guevarę, Ho Chi Minha, a zwłaszcza na Mao Zedonga. Sugeruje również, że w tamtym czasie przynajmniej część elit niemieckich była do tych ruchów nastawiona albo z sympatią, albo zachowywała neutralność.
Â
Szczególnie tak zwani lewicowi intelektualiści czy artyści, "od pisarza Hansa Magnusa Enzensbergera do prawnika i piosenkarza Franza Josefa Degenhardta, od reżysera teatru Clausa Peymanna do laureata literackiej Nagrody Nobla Heinricha Bölla, bardzo szybko stali się w najlepszym razie półkrytycznymi propagatorami ideologii RAF-u z 1968 roku".
Â
Ich opinie były wówczas wszechobecne, zwłaszcza w mediach o milionowych nakładach, takich jak "Spiegel", "Stern" i "Zeit", ale także w potężnych wówczas publicznych stacjach telewizyjnych. Wielu dziennikarzy stało się chciwymi, zdystansowanymi reporterami RAF-u. W tym samym czasie raporty RAF funkcjonowały prawie jak prawdziwy serial kryminalny, przedstawiając publiczności czyny, sprawców i zmarłych niemal w czasie rzeczywistym - pisze Bettina Rohl i przekonuje, że "sympatycy RAF-u twierdzili, że ich bohaterowie mają funkcję impulsotwórczą - wstrząśnięcia ludźmi. Od nich powinien pochodzić bodziec do słusznej rewolucji przeciwko kapitalizmowi i przeciwko wyzyskowi Trzeciego Świata. W powietrzu unosił się rewolucyjny duch czasu, w powietrzu unosił się rewolucyjny fantazmat, za którym uganiały się całe klasy społeczne na całym świecie".
Â
Rohl zauważa, że rewolucjoniści z RAF postrzegali wówczas Związek Radziecki jako biurokratyczny i "rewizjonistyczny". Co nie przeszkadzało im wykorzystywać NRD i blok wschodni jako dostawców pomocy logistycznej. Nie wspominając już o armii agentów Stasi w Niemczech Zachodnich i o tym, że członkowie RAF-u od samego początku mogli wykorzystywać NRD jako zaplecze, w tym lotnisko w Berlinie Wschodnim.
Â
RAF w swoich działaniach doskonale wykorzystywał nastroje społeczne. Przywódcy grupy wiedzieli, że aby przedostać się do świadomości muszą dokonywać spektakularnych akcji i muszą być rozpoznawalni z imienia i nazwiska, jak ich idole na których się wzorowali.
Â
Jak przekonuje Bettina Rohl kombo Baader-Meinhof miało cel, którego unikały inne grupy terrorystyczne. Oni po prostu chcieli "stać się rozpoznawalnym czynnikiem na salonach i w audycjach informacyjnych".
Â
I tak było od samego początku, od ich pierwszej akcji, kiedy to 14 maja 1970 roku grupa Baader-Meinhof, przygotowując się do terroru, zorganizowała ucieczkę z więzienia Andreasa Baadera, który został uwięziony za podpalenie domu towarowego. Była strzelanina. Prawie wszyscy aktorzy byli zaangażowani w ten atak, który nazywany jest "wyzwoleniem Baadera".
Â
Plakaty po tej akcji były eksponowane na filarach reklamowych w całym Berlinie - pisze Rohl. Przedstawiały portret Ulrike Meinhof, z napisem: "10.000 marek nagrody" poszukiwanej za usiłowanie zabójstwa. Meinhof w ogóle nie strzelała. Ale ona była najważniejszą osobą w grupie - dodaje.
Â
Zdaniem córki Meinhof sama akcja, chociaż spektakularna nie była dla odbiorców do końca jasna, więc jej matka wpadła na pomysł medialnego przełomu.
Â
Namówiła francuską działaczkę Michèle Ray, by przyjechała do Berlina do jednego z przygotowanych mieszkań konspiracyjnych - pisze Bettina Rohl. Tam przekazała jej nagranie magnetofonowe ze swoją wypowiedzią na temat akcji uwolnienia Baadera. Następnie Ray przekazała materiały osobiście Rudolfowi Augsteinowi, a redaktor "Spiegel" był na tyle szalony, że wydrukował ten tajemniczy produkt z "podziemia" słowo w słowo w milionowym nakładzie - prawie tak, jakby Meinhof i RAF złożyli jakąś deklarację rządową - dodaje Rohl.
Â
Ulrike Meinhof uznała akcję odbicia Baadera za akt rewolucyjny i wezwała lewicowych "intelektualistów" i innych "towarzyszy" do przyłączenia się do rozpoczętej rewolucji. Wraz z tym medialnym przełomem, w sumie mała akcja, stała się rzeczywiście aktem rewolucyjnym, który za pośrednictwem "Spiegla" został przeniesiony do świadomości społeczeństwa. Od tego czasu popularność grupy Baader-Meinhof-Ensslin-Mahler gwałtownie wzrosła.
Â
Od samego początku RAF był podmiotem, który w ciągu ostatnich pięciu dekad dostarczył materiał do tysięcy artykułów, książek, filmów dokumentalnych, fabularnych, rozpraw, powieści i sztuk teatralnych - pisze Rohl na łamach Neue Zürcher Zeitung i dodaje, że w porównaniu z RAF-em, "bojówce Antifa brakuje tylko wybitnych twarzy. Z tchórzostwa kultywuje praktykę maskowania twarzy i utrzymywania nazwisk w tajemnicy".
Â
Swój artykuł Bettina Rohl kończy bardzo krytyczną oceną działań Antify twierdząc, że to, co często nazywane jest Antifa, "stale grozi przemocą i atakami, na przykład na polityków lub policjantów; oznacza bezsensowne niszczenie mienia na ogromną skalę".
Â
Zauważa także pewne podobieÅ„stwa w zachowaniu części elit niemieckich wobec RAF i Antify. Przypomina, że byÅ‚a federalna minister Renate Künast z partii Zielonych skrytykowaÅ‚a ostatnio w Bundestagu, że w ostatnich dziesiÄ™cioleciach Antifa nie byÅ‚a wystarczajÄ…co finansowana przez paÅ„stwo. W niemieckim parlamencie byÅ‚y za to oklaski "od Bündnis 90/Die Grünen, od Partii Lewicy i od czÅ‚onków SPD".Â
Â
Â
Ostatnio edytowane czwartek, 04 czerwiec 2020 18:20